Z muzyką pod wodą

Dodano przez: Kochany Admin Kategoria: Wiedza w: środa, marca 20, 2019 Przeczytano: 2126

Są już na rynku rozwiązania umożliwiające słuchanie muzyki podczas treningu pływackiego. Mp3 Player, obudowy do MP3 czy też telefonów komórkowych oraz wodoodporne słuchawki pozwalają nam na słuchanie naszej ulubionej muzyki w wodzie, która jak wiadomo nie jest przyjaznym otoczeniem dla niezabezpieczonych urządzeń elektronicznych...

Na pierwszy rzut oka jest to świetna wiadomość przede wszystkim dla osób uzależnionych od ciągłego „dudnienia” w uszach oraz zawodowych pływaków borykających się z nudą podczas częstych i monotonnych treningów. Możliwe jednak, że korzyści są jeszcze większe! Wiemy, że Michael Phelps słucha muzyki podczas swojego treningu - czy robi to tylko po to by walczyć z nudą? Wprawdzie nie ma badań naukowych opisujących wpływ muzyki na pływanie, jest natomiast wiele opracowań odnoszących się do treningu niezależnie od jego rodzaju. Jednym z ekspertów w tej dziedzinie jest dr. Costas Karageorghis, profesor psychologii sportowej na angielskim uniwersytecie w Brunel, od 20 lat badający wpływ muzyki na sportowców i ich trening Wyniki jego badań pokazują, że ćwiczenie z muzyką odwraca uwagę od zmęczenia oraz utrzymuje trenującego w stanie spokoju i zadowolenia dzięki czemu treningi są dłuższe i bardziej intensywne, a przy tym o wiele przyjemniejsze. Ponadto, jak twierdzi dr. Costas, muzyka znacznie przyczynia się do osiągnięcia stanu nazwanego przez niego „przepływem”. Jest to zmieniony stan świadomości, w którym ciało i umysł funkcjonują na auto-pilocie, co jest często określane jako przebywanie „w strefie”. Bardzo ważny jest również zbadany przez niego wpływ muzyki na zapamiętywanie nowych umiejętności. Jak się okazuje, słuchanie muzyki pomaga naszemu mózgowi w zapamiętywaniu konkretnych ruchów ciała i powtarzaniu ich w przyszłości.

JasonLezak-SwiMP3-UW-HR Wpływ muzyki na trening jest jednak zależny od tego czego słuchamy. Pomijając osobiste preferencje odnośnie rodzaju muzyki badania dr. Karageorghisa, uzależniają jej pozytywny wpływ od tempa i dowodzą, że piosenki najlepsze do treningu powinny znajdować się w zakresie 120 -140 uderzeń na minutę (BPM). Odpowiada to zasięgowi większości popularnych utworów muzyki dance oraz wielu utworów rockowych przez co szersza publika cytując dr. Karageorghisa „estetycznie docenia ten rytm”. Medycznie, odpowiada on przeciętnemu tętnu statystycznej osoby po 20 minutach ćwiczeń na maszynie eliptycznej.

Nie oznacza to, że istnieje muzyka idealna do treningu. Dr. Costas wskazuje na „Gonna Fly now” czyli przewodnią muzykę z filmu „Rocky” jako utwór który „budzi stan optymizmu i podniecenia w słuchaczu”. Wiele stron internetowych oferuje playlisty do treningu cardio podporządkowane konkretnym gustom, a nawet optymalnym BPM. Teoretycznie bowiem należy dobrać muzykę, która jednocześnie się podoba i ma tempo odpowiednie do wymaganego stopnia zaawansowania treningu (składanki dostępne w Internecie sięgają np. 180 BPM). Można oczywiście analizować BPM ulubionych piosenek i dobierać te najbardziej pasujące do danego treningu, lub zmieniać ich tempo dla osiągnięcia najlepszych wyników (wśród utworów idealnych dla intensywnego wysiłku jest wiele tzw. remixów). Dla tych z nas, którzy nie mają zadatków na DJ-a mamy jednak dobrą wiadomość - wyniki badań Research Institute for Sport and Excercise Sciences Uniwersytetu Johna Moorsa w Liverpoolu mogą wskazywać na dużo prostszą metodę indywidualnego dopasowania muzyki. Pracujący tam naukowcy przeprowadził testy na 12 reprezentatywnych studentach, którzy słuchali 6 wybranych popularnych utworów podczas ćwiczeń na rowerze treningowym. Podczas trzech prób słuchali oni tej samej muzyki w normalnym tempie, oraz przyśpieszonym lub zwolnionym o 10%. Badano ich puls, użytą siłę, częstotliwość pedałowania, zadowolenie i subiektywne odczucia odnośnie wysiłku podczas treningu. Studenci nie byli poinformowani o zmianie tempa, nie mniej jednak miało ono znaczny wpływ na ich wyniki. Okazało się, że zwolnione tempo spowodowało spadek wydajności, zmniejszyło ilość przejechanych kilometrów, oraz co istotne sprawiło, że muzyka im się nie podobała. Ci sami studenci, przy tej samej muzyce, przy jej zwiększonym tempie mieli wyższe tętno, pokonali więcej kilometrów przy większej częstotliwości pedałowania i tym razem byli bardzo zadowoleni z doboru utworów. Jaki ma to jednak wpływ na wybór muzyki najlepszej dla nas? Utwory o optymalnym BPM będą się nam bardziej podobać podczas naszego treningu. Z analizy kolejnych badań wynika, że muzyka ma dwojaki wpływ na nasz trening. To odwrócenie uwagi od wysiłku czyli efekt psychologiczny przy jednoczesnym podniesieniu wydajności serca i mięśni powodują, że jest ona tak efektywna podczas codziennego treningu. Wiele eksperymentów dowiodło, że muzyka podnosi poczucie motywacji i konkretnie wpływa na skuteczność ćwiczeń. Wynikające z tego interakcje między mózgiem i ciałem są bardzo złożone i współzależne. Nie chodzi tylko o to, że wysiłek jest większy ze względu na samą motywację do cięższej pracy. Zgodnie z teorią, możliwe jest, że ciało reaguje na rytm piosenki nawet zanim rozpozna go umysł zwiększając tętno oraz tempo oddechu i powodując reakcje biochemiczne, które energetyzują i motywują do jeszcze większego wysiłku. Na ten efekt nakłada się oczywiście motywujący efekt samej muzyki. Badania nad działaniem systemu nerwowego i konkretnymi reakcjami mózgu trwają i wytłumaczenie mechaniki nie jest jeszcze znane. Nie mniej jednak, eksperci są zgodni - muzyka pomaga w treningu. Journal of Sport and Excercise Psychology podaje, że przeciętnie zwiększa ona wydajność o 15%.

Fizjologiczny wpływ muzyki na naszą wydajność ma jednak swoje ograniczenia, co gorsza kończy się prawdopodobnie tam, gdzie potrzebowalibyśmy go najbardziej. Badania na biegaczach pokazały, że pozytywny efekt słuchania muzyki spada podczas biegów na poziomie intensywności odpowiadającemu 90% maksymalnej wydajności tlenowej. Podczas tych badań tętno biegaczy nie wzrastało niezależnie od tempa danego utworu. Naukowcy twierdzą, że chociaż muzyka jest skuteczna przy średnim poziomie intensywności, przy maksymalnym wysiłku efekt zmęczenia jest silniejszy od jej wpływu i „hałas ciała” dominuje nad innymi czynnikami. Należy jednak zaznaczyć, że nawet w tych ekstremalnych warunkach, jedna trzecia badanych zaznaczyła, że podobało im się słuchanie muzyki. Nie uczyniło to ich treningu łatwiejszym, ale „było fajnie”

Zdaniem Niny Kraus, profesora neurobiologii na uniwersytecie w Illinois, właśnie to powoduje, że słuchanie muzyki jest efektywne i pożądane podczas ćwiczeń. Jej studia nad wpływem muzyki na system nerwowy dowodzą, że jedynie ludzie i śpiewające ptaki „automatycznie czują rytm”. Ludzkie serce chce się zsynchronizować z muzyką, ciało chce się poruszać metronomicznie, zgodnie z rytmem muzyki. Jak twierdz prof. Kraus „nasze ciała ruszają się zgodnie z muzyką, bo są do tego stworzone”. Na szczęście woda już nas w tym względzie nie ogranicza i możemy spokojnie zabrać naszego ipoda na basen lub zakupić specjalnego MP3 Playera. autor: Marcin Łapiński (http://www.plywacy.com) Na podstawie NY Times i Brunel University

Top